Pojechałam na nieplanowaną terapię, a przywitało mnie na niej buona giornata, futtitinni i kawa. Nauczyłam się zwalniać i po prostu jeść croissanta. Kilka godzin lotu i znalazłam swoją Sycylię, Wyspę Słońca. A najbardziej spodobał mi się na niej targ ze sprzedawcami uśmiechniętymi od ucha do ucha. Wołali coś po włosku. I nigdzie się NIE …
![Sycylia podziałała jak terapia](https://mlku6uweos9w.i.optimole.com/w:260/h:200/q:mauto/rt:fill/g:ce/ig:avif/https://i0.wp.com/www.brunetkawakcji.pl/wp-content/uploads/2024/05/Wesolej.png?resize=260%2C200&ssl=1)