Emocje i relacje

Tylko powiedz: Jak się czujesz?

Jak się czujesz

Czy ktoś kiedyś zapytał Cię, jak się czujesz? Co wtedy czułeś? Niektóre słowa działają cuda i zapełniają wewnętrzną pustkę.

„Jak się czujesz”, pytanie, które w wielu środowiskach stało się tematem tabu. Nikt go nie wymawia, jakby było czymś zakazanym. Boją się odezwać? Zabrakło im języka w gębie? Nie pytają Cię o samopoczucie. Zmagasz się ze wszystkim sam/a. Nie masz powodu, by poczuć się kimś ważnym. Pewnego dnia ktoś wreszcie pyta: „Jak się czujesz”? Ze wzruszenia prawie płaczesz, bo w jednym momencie poczułeś się zauważony. Wszystko w Tobie topnieje.

Jak się dzisiaj czujesz?

 

Czuję się żałośnie, ale co ich to obchodzi?

Skąd mam wiedzieć, że komuś na mnie zależy, gdy nie pyta o moje uczucia? Ciężko. Choć może ich też nikt nie pytał i teraz czują się niedowartościowani. Dopiero trzeba im czarno na białym rozrysować, że pytanie o samopoczucie jest rzeczą dobrą i naturalną.

Świat cierpi na zobojętnienie. Coraz więcej ludzi stwierdza: „nie mój problem”. W rezultacie zostajesz sam ze swoim wnętrzem. Spotykasz znajomych, zawierasz relacje, ale… to wszystko jest płytkie i powierzchowne. Brakuje tam głębi i zwykłego bycia ze sobą. Zainteresowania sobą nawzajem. Jak się z tym czujesz?

Czuję się źle i nie jest to stan tymczasowy. Frustracja, pustka, wstyd i cholerny ból, skręcający mój żołądek z niewiadomych przyczyn. Czuję się żałośnie, ale nic w tym dziwnego. W końcu jak inaczej mógłby się czuć ktoś, kto nawet kimś nigdy nie był? – Anonim.

Zasada jest prosta. Ludzi nie zostawia się samych. Najbardziej rozumie to ten, kto doświadczył odrzucenia i wymiany na „lepszy model”. W samotności często pojawia się czerń. Nachodzi człowieka, wysysa z niego życie, a po jakimś czasie bum czy to naprawdę depresja? Wystarczyło tylko chociaż od czasu do czasu zapytać: „Jak się czujesz”?

 

Przestań wreszcie pytać, jak się czuję

Kij ma dwa końce i ten jest drugi. To te chwile, gdy pozornie mówimy rodzicom, żeby przestali nas wreszcie pytać o samopoczucie. Bo mama robi to prawie codziennie, gdy jestem chora/y. Na chwilę się położę albo nagle zaboli mnie brzuch, a ona już nadstawia ucha i staje „na włosach”, żeby zorganizować właściwe leki. Myślisz: „Za dużo pytań, mogłaby już przestać. Jeszcze raz zapyta, jak się czuję i wybuchnę”.

Są takie momenty, kiedy wydaje nam się, że nie znosimy pytań o uczucia. W rzeczywistości to jedna z najlepszych rzeczy, jakie nas spotykają. Czy to nie jest wielkie szczęście, gdy ktoś się Tobą interesuje? Jesteś prawdziwym szczęściarzem.

Pomyśl o rodzinach, w których ani ojciec, ani matka nie okazują cienia uwagi swojemu dziecku. Może właśnie w takiej rodzinie sam się wychowywałeś? Gdzie dominowała patologia i tylko „pozmywaj, pozamiataj”?

Prawda jest taka, że nie jesteśmy „przyzwyczajeni” do pytania o samopoczucie. Gdy je słyszymy, złościmy się, bo uważamy, że nie jesteśmy warci zainteresowania innych. Tylko dlaczego? W czym czujesz się gorszy od innych?

 

Gdy nikt nie pyta

Pustka. Czasem może coś innego. W każdym razie nie czujesz się dobrze. Jesteś tylko jedną z wielu osób. Może odczuwasz znudzenie?

Jestem znudzona, nic mi się nie chce, nawet jeść – Dziewczyna.

Gdy nie widzimy zainteresowania ze strony drugiej osoby, w naszym wnętrzu mogą pojawić się najróżniejsze emocje i uczucia. Brak poczucia wartości to jedno z nich. Nie czujemy się dobrze sami ze sobą, bo nikt nie pokazał nam, że jesteśmy w porządku.

Słowem można zdziałać cuda. Jedni nagle odnajdują wiarę. Inni opuszczają swoją strefę komfortu. Kolejni, doceniają siebie i zauważają, że nie są tylko masą, ale indywidualną jednostką.

„Jak się czujesz” – słowa, które nic nie kosztują.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *