Tabu Wyznania Brunetki

Kościół postradał zmysły?! Nauka: to nie powinno się wydarzyć!

Kościół postradał zmysły?!

Każdy znajduje w swoim życiu jakieś Westerplatte – Mawiał wielki polski uczony Kościoła. Nie mogę zdezerterować, lecz muszę stanąć do boju. Niestety tam, gdzie jedni umierają, inni tworzą bożki.

Nauka czy Kościół? Ten konflikt trwa chyba od zawsze. Na przestrzeni lat zwykle pojawiała się masa krzycząca: „materia” oraz grupa ludzi wołająca: „cuda”. Czy jedno i drugie się wyklucza? Dlaczego tylu ludzi jest mordowanych po wyznaniu: Jezus? Jakie asy w rękawie ma Kościół?

 

Nauka: to nie powinno się wydarzyć

Nauka czy Kościół, nauka czy Kościół, … nauka, Kościół? Historia świata to tajemnicze puzzle, które tylko w połączeniu tworzą całość. Nie można ich od siebie oddzielić, bo wtedy wszystko wokół straci znaczenie.

Pireneje to jeden z fragmentów układanki świata, a dokładniej Grota Massabielska. To tu w XIX wieku Bernadetta Soubirous spotkała najpiękniejszą ze wszystkich kobiet, Marię z Nazaretu. Anielska Pani sprawiła, że z groty wytrysnęło cudowne źródełko, które płynie do dziś. Skład wody niczym się nie wyróżnia, jednak ludzie, którzy tu przychodzą… zostają uzdrowieni?!

Medycyna nie zna takiej choroby, w przypadku której w Lourdes nie dokonałoby się dobrze opisane i przebadane, a mimo to niewytłumaczalne dla nauki cudowne wyleczenie – przyznał po latach dr Auguste Vallet, członek lekarskiej komisji weryfikującej wydarzenia z francuskiego miasteczka. Przeprowadził dochodzenie na podstawie dokumentacji choroby cudownie wyleczonych osób.

Kolejny fragment układanki znajduje się w Hiszpanii, w miasteczku Calanda. Mamy XVII wiek, dzień jak co dzień i rolnika krzątającego się w polu. To Miguel Pellicer. Ponad 2 lata temu miał wypadek przy pracy, który zakończył się amputacją nogi. Młody mężczyzna ciężko to przeżył. Przed powrotem do domu głównie żebrał pod kościołem w Saragossie, by przetrwać. Wszedł nawet do środka i jako wierzący nasmarował kikut olejem z wypalonych lamp kościelnych. Lata później kaleki młodzieniec zasypia, śniąc o wydarzeniu z kościoła, a gdy się budzi… ma obydwie nogi na swoim miejscu.

Czy Maryja z Pilar sprawiła, że Miguelowi odrosła noga? Nauka by się z tym spierała, gdyby nie zeznania 24 świadków, a w tym chirurga, który amputował kończynę mężczyzny. Wszyscy potwierdzają: nogi nie było, później  odrosła.

 

Kościół: niematerialne cuda większe niż UFO

Jak wygląda statek kosmiczny kosmitów? Na grafikach przedstawiają go jak większy talerz, z którego schodzą na Ziemię po schodkach obcy. Niektórzy upierają się, że kosmici istnieją. Co więcej, wierzą, że zielone ludki stworzyły ludzi i planetę. Ja znam nieco inną wersją wydarzeń, a doszło do nich wiele wieków temu. Przetrwały w pamięci dzięki cudom zapisanym w kulturze.

Przyjrzyjmy się niesamowitej księdze, skarbnicy i spuściźnie świata, Biblii. Gdyby naukowcy poświęcili na nią więcej czasu, zamiast mówić: „To nieprawda”, doszliby do wielu odkrywczych wniosków. Wiemy, że składa się z symboli, ale też z wielu wskazówek, jak kształtował się świat. Weźmy wydarzenie, jakim był potop. W dosłownym znaczeniu oznacza wielką powódź, ale myśląc szerzej to potężny kataklizm. Kiedy ziemia przeżywała żywiołową apokalipsę? W okresie zlodowacenia, który na zawsze zmienił oblicze świata. Wróćmy teraz do pierwszych stron księgi narodów. Bóg kształtuje świat i stwarza Adama i Ewę. Adam oznacza mężczyznę, a Ewa kobietę, z czego wynika, że po ziemi nie chodziły 2 osoby, ale wiele osób. Z kolei na długo przed pojawieniem się pierwszych ludzi, świat mógł już istnieć.

Do czego tu dochodzimy? Że Biblia i Nauka mają ze sobą dużo wspólnego.

 

Kościół: ostatni as słońce

Pewnego dnia na niebie zrobiło się jaśniej. Strumienie światła opadały i docierały, aż do brytyjskich marynarzy żeglujących po morzu oraz turystów odpoczywających na plaży. Widzieli nienaturalnie poruszające się słońce, choć od Fatimy dzieliło ich 40 kilometrów.

Słońce tańczyło – mówili ludzie.

W pobliżu portugalskiego miasta, na polach Cova da Iria zebrały się wtedy tłumy: 70 tysięcy osób! Wszyscy widzieli, jak słońce się obraca, wyglądając przy tym jak ogromne koło. Co więcej, rzucało strumieniami światła oraz gwałtownie oddalało się od Ziemi i zbliżało, jakby miało za chwilę uderzyć w tłum. Ten z kolei się przewracał, by ochronić się przed uderzeniem.

Co takiego wydarzyło się w Fatimie w ubiegłym stuleciu? Możemy to nazwać „cudem słońca”, czy okazaniem boskiej potęgi Boga ściśle połączonego z wszechświatem. Naukowcy snuli teorie, ale każda z nich upadała, zresztą… czy można walczyć przeciwko słowu 70 tys. osób? Po drugie, czy to nie „słońca” pragniemy? Tego, za które oddają życie i walczą. Niezwykłego, przynoszącego ukojenie w bólu, radość i ciepło… Nie tak dawno, bo w 2011 roku w Fatimie znów dało o sobie znać słońce. Tym razem otaczała je podwójna tarcza. Dwa „cuda słońca” w Fatimie w odstępie stulecia? To tylko potwierdza, jak bardzo potrzebujemy światła do życia. Bez niego umieramy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *