Na szlaku

Wrzosowa przystań. Którędy do oazy spokoju?

Lubię patrzeć na górskie pagórki stawiające mnie do pionu. Obserwować świat z góry. Odpoczywać między drzewami. Wrzosowa przystań ze szczyptą wolności smakuje najlepiej.

Między Koskową, Parszywką, a Tatrami wznosi się ostoja spokoju. Wrzosowa przystań przepełniona dźwiękami przyjaznej przyrody. Pośrodku niej Wrzosowy Dwór, czekający na przybyszów z kubkiem gorącej herbaty i kawałkiem kruchej szarlotki.

 

Wrzosowa przystań z buta

Wrzosowa przystań? Inaczej Wrzosowy Dwór. Miejsce, w którym każdy, choć na chwilę chciałby się zatrzymać. Skosztować czystego powietrza, lokalnych przysmaków, a na koniec odprężyć się na leżaku i złapać promienie słońca.

Cudze chwalicie, swojego nie znacie – napisał kiedyś poeta Stanisław Jachowicz.

Od tych słów powinniśmy zacząć. Nieraz przecież wyjeżdżamy za granicę do „egzotycznego świata”, bo podobno tam jest piękniej. Tymczasem w Polsce jest tyle niezwykłych miejsc. Weźmy na przykład taką Bogdanówkę. Wieś położona wyżej niż inne z widokiem na Beskidy, a u jej stóp dwa szczyty: Koskowa Góra i Parszywka.

Takie widoki tylko na Bogdanówce! - Wrzosowa Przystań
Takie widoki tylko na Bogdanówce!

Dzieje Bogdanówki sięgają już XII wieku. Pierwszym sołtysem był prawdopodobnie rycerz Bohdan i to od jego imienia pochodzi nazwa „Bogdanówka”. Na początku we wsi było jedynie 20 domów. Dopiero w kolejnym wieku za panowania księżnej Cecylii Lubomirskiej, powstała tu kaplica świętego Jana Chrzciciela.

Nieco później przez tereny Bogdanówki przetoczyły się oddziały Armii Czerwonej. Gdy w Polsce nastał już komunizm, ukrywał się tu jeden z żołnierzy wyklętych, Jan Sałapatek o pseudonimie „Orzeł”, ścigany przez  władze.

W XX wieku w Bogdanówce wybudowano Drogę Krzyżową i to właśnie jej stacje wytyczają nam trasę aż do kapliczki pod Koskową Górą. Dochodzimy do niej i dalej mijamy wiejskie domki, idziemy leśną ścieżką i wychodzimy wreszcie na teren… Wrzosowego Dworu!

Kiedy zachwycam się tym, co widzę i poproszę o jeszcze jedno zdjęcie
Kiedy zachwycam się tym, co widzę i poproszę o jeszcze jedno zdjęcie.
Jaki wspaniały mamy dzisiaj klimat!
Jaki wspaniały mamy dzisiaj klimat!

Wrzosowa przystań na jeden oddech

Są różne pomysły na spędzenie słonecznego popołudnia. Nie musimy iść z buta wiele kilometrów, by zdobywać szczyty. Czasem wystarczy kilkadziesiąt minut.

Taką krótką trasą jest wyjście do Wrzosowej przystani. My dotarliśmy do niej w niedzielę jeszcze przed południem. Tam zatrzymaliśmy się, by zrobić kilka zdjęć i popatrzeć na malowniczą panoramę, sięgającą polskich Tatr. Oparci o drewniane bale zanurzyliśmy się w pięknie krajobrazu. Później wstąpiliśmy do Wrzosowego Dworu.

Widok na Tatry z Wrzosowego Dworu, Wrzosowa przystań
Widok na Tatry z Wrzosowego Dworu
To było jak łapanie piękna na szczycie
To było jak łapanie piękna na szczycie.

Wrzosowy Dwór leży po drodze na Koskowa Górę. Ten szczyt położony jest na wysokości 866 mn.p.m. i prowadzi do niego asfaltowa droga. Każdy może go z łatwością zdobyć. My tym razem zatrzymaliśmy się we Wrzosowym Dworze, gdzie spędziliśmy niedzielny poranek i południe.

Ach jaki w tym Wrzosowym Dworze spokój! - Wrzosowa przystań
Ach jaki w tym Wrzosowym Dworze spokój!

Na terenie Wrzosowego Dworu znajdują się leżaczki, na których można łapać promyki słońca. To właśnie tutaj spotkaliśmy „instagramową celebrytkę”, która chwaliła się fanom, że przeczytała gazetę, której zresztą nie miała w ręce.

Altana na grilla, a w nocy miejsce oświetlonych żarówek - Wrzosowa przystań
Altana na grilla, a w nocy miejsce oświetlonych żarówek
Najwyższa pora wejść do środka - Wrzosowa przystań
Najwyższa pora wejść do środka
Ogólny ogląd wnętrza i zamawianie deserów - Wrzosowa przystań
Ogólny ogląd wnętrza i zamawianie deserów

Słów kilka o Wrzosowym Dworze-celebrycie

Wrzosowy Dwór jest ostoją spokoju, ale nie tylko. To kupa sławnego w okolicy „drewna”. Wiele osób wybiera to miejsce na spędzenie weekendowego popołudnia. W środku możemy skosztować ciasta, czy deseru i wypić kubek herbaty bądź kawy.

Wrzosowy Dwór posiada również miejsca noclegowe. Nie należą one jednak do tanich. Jedna noc to koszt około 500 złotych. Stąd nocują tu tylko bogaci albo osoby, które postanowiły zaszaleć ten jeden raz.

Niedzielne popołudnie upłynęło nam w harmonii. Przed południem we Wrzosowej przystani nie było prawie nikogo poza nami. „Jaki tu spokój” -Śpiewał Stauros, jeden z muzycznych zespołów. Nic dodać. Nic ująć.

Widok w drodze powrotnej - Wrzosowa przystań
Widok w drodze powrotnej

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *