Emocje i relacje

,,Kocham cię”! O nadużywaniu kochania.

Słowa wypowiadane za często, stają się rutyną. Kiedyś „kocham cię” znaczyło wiele, obecnie znaczy tyle, co… przeżuta guma.

Kocham ten film, książkę, muzykę, kocham cię na dzień dobry, kocham cię na dobranoc, kocham cię, bo masz ładny uśmiech… Wypowiadamy te dwa słowa w nadmiarze, a one z czasem tracą na znaczeniu.

 

„Kocham cię”, ale co to znaczy?

Miłość ciężko opisać słowami. Trzeba ją przeżyć. Gdy nadchodzi ten szczególny moment, mówimy tej osobie… ,,kocham cię”. Wtedy następuje przełom w naszej relacji. Zaznaczamy, że druga osoba jest dla nas ważna i chcemy budować z nią trwały i poważny związek.

Thich Nhat Hanh w swojej książce „How to love?” wyjaśnia znaczenie słów „kocham cię” tak:

W głębokiej relacji nie ma już granicy pomiędzy tobą a drugą osobą. Jesteś nią i ona jest tobą. Twoim cierpieniem jest jej cierpienie. Jego szczęście jest twoim szczęściem. […] Co dzieje się z ukochaną osobą, dzieje się też z tobą. To, co dzieje się z tobą, dzieje się z ukochaną osobą. […] Nie możesz już powiedzieć, to twój problem”.

Słowa: „kocham cię” to poważne zobowiązanie. Zaczynamy być odpowiedzialni za drugą osobę. Nie liczę się już tylko „ja”, ale „ona”.

 

Powiedział „kocham”, zaraz zamilkł

To trudne. Stwierdzić, że każdy kłamie, czy uwierzyć im jak naiwna w ciemno?

Wielu z nas miało tak, że spotkało tę jedną osobę i zachłysnęło się chwilą. Powiedział nam „kocham cię”, motyle w brzuchu, miłość do grobowej deski. Niedługo później… ukochany przestał dzwonić, pisać… Kontakt się urwał. Dlaczego? Bo jego „kocham cię” nic nie znaczyło. To były puste słowa, by zaspokoić potrzebę. Nie potrafimy i nie chcemy tego do siebie w takich momentach dopuścić, ale tak wygląda rzeczywistość. Potrzebował przyzwoitki. Miał gorszy dzień. Wszyscy jego znajomi są w związkach, a on jest wciąż singlem.

„Kocham? Jeden rekordzista deklarował mi miłość już po tygodniu “związku”. Ten sam związek zakończył się trzy tygodnie później” – Dziewczyna.

Gdy słowa nie idą w parze z czynami to znak, że coś jest nie tak w naszej relacji, ponieważ prawdziwa miłość to połączenie czynów ze słowami.

 

Konsekwencje nadużywania „kocham cię”

W wielu przypadkach słowa: „kocham cię” są nie tylko nadużyciem, ale przede wszystkim  jednym wielkim kłamstwem, które może kogoś skrzywdzić. Psychika ludzka jest skomplikowana. Wydaje nam się, że nic się nie stanie, bo to tylko słowa, ale jest wręcz odwrotnie. Kolejne kłamstwa, używanie kogoś jako przedmiotu do zaspakajania swoich potrzeb… Przecież to wszystko może być wstępem do niskiej samooceny, czy depresji. Zaczynamy zamykać się w sobie, a do „kocham cię” nie przywiązujemy wagi. Nie jest wyjątkowe. Usłyszeliśmy je zdecydowanie za dużo razy.

„Nie wierzę, że facet może mnie kochać. Tyle razy się rozczarowałam, że gdy już związałam się z facetem, który twierdzi, że mnie kocha i widzę, że tak jest, to jestem przekonana, że tak naprawdę on nic do mnie nie czuje, że kiedyś pokaże swoją prawdziwą twarz” – Anonim.

Gdy używamy słów niezgodnie z ich znaczeniem, mogą wywrócić nasze życie do góry nogami. Spowodować szkody w naszych relacjach. Zanim coś powiemy, powinniśmy się zastanowić, CO mówimy i do KOGO.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *