Emocje i relacje Wyznania Brunetki

Jak mój kot leczy mnie z depresji. Koci terapeuci z pomocą

Jak mój kot leczy mnie z depresji

Depresja, zdenerwowanie, stres i nowotwór. Choroby najlepiej zwalczać „w parze”. Jakie jest najskuteczniejsze połączenie? Włochate, cztery łapy a mówią na niego „Pan kot”.

Wiemy, że psy to niesamowite istotki, pomagające w wielu stanach emocjonalnych, rzucające się za swoim ludzkim przyjacielem w ogień. Nikt natomiast nie mówi o terapeutach-kotach, bo to tacy „bezuczuciowi indywidualiści”. Kot, kontrowersyjna „kupa szczęścia” na czterech łapach nie doczekał się jeszcze uznania wśród społeczeństwa, ponieważ wciąż znajdą się ci, którzy ich nienawidzą. Tymczasem naukowcy po raz kolejny udowadniają siłę futrzastej przyjaźni.

 

„Kupa szczęścia” leczy duże człowieki

Wykrywa choroby, pomaga je leczyć i wyczuwa stany emocjonalne. Twój kot to prawdziwy przyjaciel, któremu nie jesteś obojętny. A jedne z historii są takie. Kot przebywa ze swoim człowiekiem. Nagle węchem wyczuwa, że zbliża się udar. I rzeczywiście człowiek dostaje udaru. Dalej kot sprowadza do chorego właściciela innych ludzi. Pomoc nadciąga. Dwunożny przyjaciel jest uratowany.

– W badaniach dowiedziono, że właściciele kotów mają niższe ciśnienie krwi oraz mniejszy poziom stresu. Ryzyko wystąpienia zawału serca zmniejsza się u nich o 30 procent w porównaniu do osób, które nie opiekują się zwierzętami. Co więcej, częstotliwość mruczenia kota wynosi 20 – 30 herców. Wibracje te mają działanie terapeutyczne w niektórych schorzeniach kości i stawów – wyjaśnia dr weterynarii, Karolina Burczyńska.

Koty wykrywają choroby swoich właścicieli, a dokładniej wyczuwają je za pomocą węchu. One z wyprzedzeniem wiedzą, że coś jest nie tak, wyczuwają, że w ludzkim organizmie dochodzi do zmian, gdy ten jeszcze o nich nie wie. Według badań koty wykrywają nawet rozwijający się nowotwór.

Kot wyczuwa bolesne i chore miejsca, dlatego chętnie się do nich przytula i na nich układa, by je ogrzać i przynieść człowiekowi ulgę – pisze na blogu zooart lek wet. Magdalena Kozioł.

Inną rzeczą jest wykrywanie niskiego poziomu cukru we krwi. Gdy spadnie zbyt nisko, kot reaguje. Znany jest nawet przykład takiego bohaterskiego kota. Ma na imię Pippa i mieszka w Wielkiej Brytanii.

Koty wyczuwają stany emocjonalne. Wiedzą, kiedy jesteśmy smutni, zadowoleni albo rozdrażnieni. Potrafią też wyczuć, gdy dzieje się coś złego z naszą psychiką. Są nawet badania, które dowodzą, że koty częściej gryzą osoby z depresją, choć wciąż nie ustalono dlaczego.

Mrucznie kota doskonale działa na ludzką psychikę – relaksuje i pomaga redukować poziom stresu – dodaje Magdalena Kozioł.

Felinoterapia. Tak nazywa się fachowo leczenie ludzi za pomocą kontaktu… z kotem. Co nam daje połączenie człowiek plus kot? Lepsze samopoczucie, mniej lęku, odczuwania samotności, większa produkcja w organizmie tzw. hormonów szczęścia oraz więcej motywacji do działania. To wszystko daje felinoterapia, która polega nie tylko na fizycznym kontakcie z czworonogiem, leczy również sama obserwacja oraz przebywanie z kotem. W skrócie poprawiamy zarówno swój stan psychiczny, jak i fizyczny.

Felinoterapia bardzo często jest używana jako wspomagająca forma terapii przy leczeniu zaburzeń emocjonalnych, zaburzeń lękowych, depresji i w wielu innych przypadkach – wyjaśnia Magdalena Kozioł.

 

Szósty zmysł ratuje ludzkość

Chłopi. Wulkan Etna. Zbocza. Koty masowo opuszczają miejsce swojego osiedlenia. Ludzie idą w ich ślady.

Chiny. Ludzie obserwują zachowanie kotów. W 1975 roku Haicheng zostaje ewakuowany, później następuje trzęsienie ziemi.

2004 rok. Koty przenoszą się z miejsc położonych przy oceanie w głąb lądu. Później uderza tsunami.

Czym różnią się historie ludzi, który poszli w ślady kotów i tych, którzy je zignorowali? Ci pierwsi mieli więcej szczęścia i przeżyli. Posłuchali sygnałów ostrzegawczych wysyłanych im przez koty: „Zbliża się kataklizm, uciekajcie”. Tak samo nieroztropnie postąpili podczas wybuchu wulkanu Pelée – 30 tys. zabitych a wśród nich tylko jeden kot, czy wybuchu Wezuwiusza, gdzie nie znaleźli martwych kotów, a przed kataklizmem było ich dużo w mieście.

Koty wyczuwają katastrofy takie jak burze, pożary, huragany, powodzie czy bombardowania. Dzieje się tak, ponieważ ich zmysły to cud natury, a szczególnie ten tajemniczy szósty zmysł zwany propriocepcją. To „czucie głębokie”, czyli koci mózg wie, jak ułożone jest jego ciało bez patrzenia. Nie jest to proste do zrozumienia. One po prostu czują i widzą więcej niż my. Przykładowo, zanim my coś usłyszymy albo zobaczymy one już o tym wiedzą, bo to wyczuły. Dlatego na swój sposób wysyłają nam sygnały ostrzegawcze. Teraz jeśli zobaczysz wiele przemieszczających się kotów, wiesz, co robić.

Wrażliwy zmysł czucia. Dzięki niemu koty odbierają mikrowstrząsy, które poprzedzają tragedię. Co ciekawe, jako jedyne, ponieważ żaden najlepiej działający przyrząd nie jest w stanie ich wykryć. Koty to tak niezwykłe stworzenia, że naukowcy do dziś prowadzą badania nad ich meteorologicznymi zdolnościami. Ujawniono również, że te istoty działają jak „alarm bombowy”. Przekonali się o tym Amerykanie podczas II wojny światowej, przygarniając kota, który bezbłędnie alarmował o nalotach.

Więcej o szóstym kocim zmyśle przeczytacie tutaj: Szósty zmysł

 

Kiedy ja kot mówię „kocham cię”

Dotyk ust kocim nosem, potarcie łebkiem o głowę, wolne mrugnięcie, gdy patrzy prosto w Twoje oczy, koci masaż, przynoszenie myszy, spanie na Twoich ubraniach, to wszystko oznaki kociej miłości. Tyle że… wyrażanej w koci sposób!

Mówią, że koty nie odczuwają emocji i więzi z człowiekiem, co jest błędną teorią. Każde zwierzę odczuwa, ale każde ma swój własny szyfr. Rzecz polega na tym, by nauczyć się w nim porozumiewać. Po pierwsze kot to nie tylko włochaty przyjaciel, ale również członek rodziny. Jeśli raz wejdzie do naszego domu, zamieszka w nim i naszych sercach na dobre. Będzie za nami chodził i szukał kontaktu. Jeśli kot przebywa z nami w jednym pomieszczeniu, to znaczy, że lubi nasze towarzystwo. Zaangażowanie w relację okazuje z kolei przez witanie nas w drzwiach czy spanie w jednym łóżku.

Kot ociera się policzkiem o Twoją rękę? W ten sposób zostawia na Tobie związki zapachowe, oznacza Cię, bo jesteś dla niego ważny. A kiedy kot mówi: „Dobrze się przy Tobie czuję”? Gdy na Ciebie patrzy, powoli mrużąc oczy. Jeśli czujesz to samo…, odpowiedz mu tym samym gestem!

Koty „rozmawiają” z nami nie tylko za pomocą gestów, ale również dźwięków. Dialog najlepiej im się nawiązuje, kiedy miauczą, a nie ma dialogu bez naszych ciepłych słów kierowanych w odpowiedzi w ich stronę. To również sposób na wyrażanie emocji i potrzeb. Jeden z podstawowych komunikatów brzmi: „Jestem głodny”.

Ludzie trzymają się za ręce, aby zbudować między sobą bliskość. W kocim świecie używa się do tego łebka. To subtelne trącanie łebkiem to wiadomość: „Człowiek, jesteś mój, bardzo Cię lubię”!

Istnieją też sygnały przeznaczone dla bliskich osób, z którymi koty mają silną więź. To na przykład lizanie nas po twarzy, włosach czy dłoniach oznaczające dużą zażyłość. Zaufanie okazują z kolei, gdy pozwalają się pogłaskać po brzuszku. Szczęście to ugniatanie łapkami Twoich rąk lub kolan. Prezent w postaci myszy albo ptaka to: „Zależy mi na Tobie. Chcę o Ciebie zadbać”.

(2) Komentarze

  1. Taki Andrzej says:

    Bardzo ciekawy wpis.
    Jeśli mogę coś zasugerować to tylko żebyś powołując się na wyniki badań dawała przypisy do nich.

    1. Dziękuję 🙂 Trafna uwaga, zastosuję się do niej następnym razem! Dobrego dnia:)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *