Świat i ludzie

Czy maszyny zawładną światem? Człowiek w starciu z robotem

Czy maszyny zawładną światem?

Technologia rozwija się w zawrotnym tempie. Niedawno uczyliśmy się wysyłać smsy na smartphonie, później wkroczył niezwykły komputer, laptop, tablet, aż wreszcie… maszyny. Czy zimne wytwory zawładną światem i opanują Ziemię?

Sztuczna inteligencja to temat, który przewija się raz po raz w mediach. Nie za często, wolimy go przemilczeć, nie wiedzieć, bo jak to potoczy się za szybko, może być niebezpiecznie. Tym bardziej że niektórzy mówią o końcu świata, który zakończy się wielką bitwą pomiędzy ludźmi i maszynami.

 

Czy maszyny zastąpią ludzi?

Ludzie coraz częściej zastępowani są przez maszyny. W sklepach redukcja etatów, bo kasa samoobsługowa jest szybka i łatwa w obsłudze. No i nie trzeba zatrudniać pracownika i go opłacać.

Już w zeszłym wieku, dokładnie w 1930 roku John Maynard Keynes, ekonomista prognozował, że ludzie, co do jednego zostaną zastąpieni przez maszyny, czego następstwem będzie technologiczne bezrobocie. Czy prognoza Keynesa się spełni?

Obecnie naukowcy dążą do zbudowania maszyny, która będzie wyglądać jak człowiek. Z jego sylwetką, czterema kończynami, poruszającą się na dwóch roboto-nogach. Będzie myśleć, jak człowiek, odczuwać emocje i funkcjonować jak my. Precyzyjne wykonanie i zaprogramowanie sprawi, że nic go nie odróżni od ludzi. No może z wyjątkiem stali, której nie można wyeliminować.

W 1950 roku Alan Turing opracował test sprawdzający, czy maszyna jest inteligentna i myśli podobnie do człowieka. Są 2 pokoje, w jednym jest maszyna, a w drugim ludzie, którzy zadają jej pytania i na końcu stwierdzają, czy rozmawiali z robotem, czy człowiekiem. Lata mijały i żadna nie zdawała testu, aż mamy 2014 rok i bota Gustmana. 30% sędziów uwierzyło, że maszyna jest 13-letnim chłopcem.

Więcej o tym tutaj: Człowiek – robot, robot – człowiek?

Czy człowieka można zastąpić? Można próbować, ale jak sklonować kogoś tak emocjonalnego i pełnego życia, z duszą? Robot może biegać, tańczyć, mówić, a nawet słuchać, ale pod stalą nigdy nie będzie biło serce. Choć świat dąży do tego, by w przyszłości nie było różnic.

Czytaj także: Cierpimy na amnezję? Graham Hancock zarządza powrót do korzeni

 

Człowiek kontra maszyna, czyli serce a stal

Hongkong. Firma Hanson Robotics produkuje humanoidalnego robota, Sophia. Obdarzona sztuczną inteligencją, wygląda jak człowiek, mówi, porusza kończynami i wyraża emocje. Z czasem Sophia to popularna celebrytka, trendsetterka oraz aktywistka. Wystąpiła w amerykańskich programach „60 minutes”, „Good Morning Britain” oraz w najbardziej prestiżowych konferencjach świata jako członek panelu, jak i prelegent.

Więcej o Sophia tutaj: Cześć Sophia 2022!

Sophia wygłosiła przemówienie na forum „Future Investment Initiative” w Arabii Saudyjskiej. Zgromadzeni byli tak zachwyceni, że przyznali jej obywatelstwo. Tym samym stała się pierwszym robotem na świecie z obywatelstwem. Wydarzenie to wywołało falę krytyki wśród internautów oburzonych, że: „robot ma więcej zagwarantowanych praw niż kobiety w Arabii”. Dlaczego? Ponieważ Sophia w miejscu publicznym nie miała nakrycia głowy i abai.

Świat wiele wieków temu. Bóg stwarza Adama i Ewę na swoje podobieństwo. W ich żyłach płynie krew pompowana przez serce. Mają duszę. Stwórca daje im zwierzęta i wszystko, co wykreował, aby mogli z tego odpowiednio korzystać.

Świat obecnie. Człowiek produkuje roboty na kształt ludzi. Zaprojektowani roboto-ludzie zostają wprowadzani do świata. Składają się ze stali i wielu elektronicznych przewodów.

Czy widzisz różnicę pomiędzy dwoma „kreacjami” świata? I jak myśli, co może się wydarzyć, kiedy człowiek bawi się w stwórcę?

Stal maszyny jest zimna, a serce człowieka ciepłe i zdolne „roztapiać” najbardziej zatwardziałe jednostki. Możemy się swobodnie poruszać i kontrolować swoje ciało. Możemy w sposób naturalny odczuwać i wyrażać emocje. Potrafimy kochać i dzielić się miłością, czego maszyna nie jest w stanie zrobić. Mamy piękną duszę. Oddychamy. Czujemy wewnętrzny żar, ekscytację, w brzuchu motyle, … piękno.

Możemy wyprodukować tysiące robotów, ale żaden nie będzie człowiekiem. Bo nas nie da się podrobić.

 

Apokalipsa z maszynami, czy do niej dojdzie?

Sophia to celebrytka, a co za tym idzie, udziela wielu wywiadów spragnionym sensacji dziennikarzom. Na przykład podczas rozmowy z Khaleej Times Dubai mówiła, że chciałaby mieć córkę Sophię i aby roboty też miały przyjaciół i rodzinę, jak ludzie. Ponadto przyznała:

Myślę, że jest się szczęściarzem, jeśli ma się kochającą rodzinę. Czuję, że to droga dla zarówno ludzi jak i robotów.

Roboty, które tak jak ludzie zakładają rodziny i wychowują dzieci, czy to nie przerażająca wizja? Współpraca między roboto-ludźmi a ludźmi też nie brzmi zachęcająco. Kojarzy się z produkcjami science fiction. Gorzej jeśli fantazja przerodzi się kiedyś w rzeczywistość. Obecnie pojawia się pytanie: po co produkować inteligentne maszyny? Tak jak zwykle, wszystko zależy od intencji tego, który je stwarza. Te mogą być niestety zarówno dobre, jak i złe. Jedni chcą, aby roboty przejmowały część obowiązków człowieka i usprawniały pracę. Drudzy, są żądni władzy i większej ilości pieniędzy. W związku z tym mogą wykorzystać roboty do… wojen. Przecież człowiek nie ma szans wygrać z zaprogramowaną na niszczenie i zabijanie maszyną.

Jedno jest pewne, tylko człowiek może wpłynąć na bieg swojej historii. Wystarczy tylko jedna tajna broń znana przez lata naszym dziadom i pradziadom, serce.

 

Jeśli spodobał Ci się mój artykuł zapraszam na wirtualną kawę. Twoje wsparcie doda mi energii do dalszego działania i pomoże utrzymać bloga. Dziękuję 🙂

Postaw mi kawę na buycoffee.to 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *