Emocje i relacje

Przygarnij mnie w święta

przygarnij mnie w święta i pokochaj

Nie mają domu, mieszkają za kratami, a ich codzienność to marzenia. Marzą o cieple, własnym kącie i miłości, bo przecież nie każdy człowiek jest zły. Spojrzeniem mówią dwa proste słowa: „Przygarnij mnie”.

Święta to radosny czas cudów. Światło nadziei dla tych, którzy zostali w życiu skrzywdzeni. Nie trzeba wiele. Wystarczy tylko odrobina serca.

 

Zamiast domu kraty

100, 150, 200… Niektórzy już przestali liczyć. Jedne mają więcej szczęścia i szybko znajdują dom, a drugie spędzają tu miesiące, a nawet lata. Ale co z tego, skoro wzajemnie się wymieniają. „Stare” zabierają i przywożą „nowe” i tak w kółko. Niekończąca się rotacja.

Pierwsze wejście do boksów to nawał negatywnych emocji. „Jak ktoś mógł im to zrobić? Dlaczego? Człowiek to najgorsza istota, chodząca po Ziemi. Nie mogę na to patrzeć”. Później jest zaciskanie zębów i wyłączenie emocji.

W Schronisku dla Bezdomnych Zwierząt w Krakowie przebywa 400 psów i ponad 300 kotów. Wszystkie mają za sobą przykrą historię – zostały porzucone. Za ich spojrzeniem kryje się strach, cierpienie i ogromne pragnienie, by być kochanym. Wiele z nich ma duży bagaż doświadczeń, niestety tych złych. W poprzednim „domu” były bite, straszone, głodzone i przetrzymywane w nieludzkich warunkach. Traktowane przez okrutnych ludzi jak rzeczy, służyły za maskotkę, z którą można robić, co się chcę, a po wszystkim… oddać lub przywiązać do drzewa. W konsekwencji, teraz wiele z nich boi się dotyku, gwałtownych ruchów lub dopiero uczy się chodzić na smyczy. Dzięki opiece wolontariuszy i pracowników placówki powoli odzyskują zaufanie do człowieka, ale to wymaga czasu.

Życie za kratami to żadne życie. Nawet gdy ma się obok siebie życzliwych i pełnych ciepła ludzi. Oni dają bezpieczeństwo i spokój, ale nigdy nie zastąpią domu pełnego ciepła. Tu jedzą tylko raz dziennie, a reszta to czekanie dzień, dwa czy tydzień na wolontariusza, który wyprowadzi poza mury, na wolność…

 

Pokochaj, przygarnij, przyjmij

Miłość ma cztery łapy. Wesoły ogon i pysk kudłaty. Ta miłość zawsze Ciebie zaskoczy. Przylgnie do ciała i popatrzy w oczy – śpiewa w swojej autorskiej piosence „Miłość ma cztery łapy”, Tomasz Łotoczko.

Utwór został zainspirowany prawdziwą historią, a było to pewnego jesiennego dnia. Tomek wybrał się na spacer ze swoim czworonożnym przyjacielem sznaucerem Setem. Nagle psiak zniknął gdzieś w lesie i nie wrócił. Na poszukiwania wyruszyła grupa 20 osób, przyjaciół i sąsiadów. Po 6 godzinach niepewności Set odnalazł się szczęśliwie 6 km dalej, cały i zdrowy.

Mamy takie polskie przysłowie:

Prawdziwych przyjaciół poznajemy w biedzie

Najlepsi są ci na czterech łapach. Nie oceniają, akceptują i cieszą się z tego, że jesteś. To właśnie czuje wolontariusz wchodzący do schroniska i patrzący w psie oczy. Tu nie ma cienia krytyki. Dla nich wystarczy być tu i teraz, a reszta jest nieważna. Jak wiele mogą nauczyć psiaki, kiedy tylko da się im odrobinę serca i siebie. Te czworonożne kulki uczą patrzenia na siebie w pozytywny sposób, jak na wartościowego i ważnego człowieka, pełnej akceptacji siebie i otwartości na świat. Jeśli chcesz nauczyć się bezinteresownej miłości i przyjaźni, zabierz futrzastą kulkę do domu i daj się kochać.

Wiele osób błędnie uważa, że zwierzęta są głupie, nierozumne i nic nie czują. Prawda jest taka, że przeżywają więcej, niż nam się wydaje i tylko nieznacznie się od nas różnią.

„Zwierzęta tak samo jak my mają emocje i je przeżywają. Tak samo odczuwają strach i panikę. Mogą cierpieć na wiele chorób psychicznych, które przytrafiają się ludziom, na przykład mieć depresję, dystymię, stany lękowe, zaburzenia snu, a nawet halucynacje” – tłumaczy zoopsycholog, Marcin Wierzba. ( Więcej tutaj: Mieć nosa do śmierci).

Pokochaj, przygarnij i przyjmij, trzy słowa, które odmieniają życie.

 

W oczekiwaniu na bohaterów przygarniania

Porzucili je pod różnymi zarzutami. Każdy ma własne alibi, które ma usprawiedliwić jego postępowanie, bo może odezwało się już w nim sumienie? Na przykład: „Pies jest agresywny. Gryzie zabawki dziecku. Niszczy meble”.

Rambo od miesięcy siedzi w boksie i nie pozwala się dotknąć. Dalej, Krokus i Gazda boją się dotyku i przeraża je najmniejszy szmer. Z kolei Psikus ma smutne oczy i depresję, a Junior i Witek ciągle uczą się chodzić na smyczy. Wreszcie Tolek, który trafił do schroniska, bo zmarł jego właściciel.

Te i setki innych historii łączy jedno: każdy psiak czeka na swojego bohatera. Kogoś, kto przyjdzie i zabierze ze schroniska do ciepłego domu. Wtedy wszystko się zmienia. Obdarzone miłością przełamują swoje lęki i stają się wiernymi towarzyszami na dobre i złe.

Kochaj i daj się kochać. Przygarnij swojego czworonoga! Może w tym roku to Ty staniesz się prezentem na gwiazdkę? 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *